W co inwestować małe kwoty?

Dziś zaczniemy nieco nietypowo… Znasz takie polskie przysłowie „Grosz do grosza, a będzie kokosza”? Wiesz co ono oznacza? Nic innego jak to, że odkładając nawet nieduże sumy, można docelowo uzbierać z tego całkiem przyzwoite pieniądze. Choć w dzisiejszych czasach zbieranie grosika do grosika, żeby uzbierać na kokoszę (czyli nic innego jak kurę ?) wydaje się absurdalne, mechanizm wcale nie zmienił się tak bardzo.

Inwestując niewielkie kwoty, można pomnożyć swoje pieniądze.

Dobrze, ale pojawia się pytanie, ile to jest „niewiele”. Przecież dla każdego może oznaczać to zupełnie coś innego.

Dlatego tak ważne jest, aby dobrze policzyć swój budżet i to, ile tak naprawdę możemy odłożyć. Tylko wtedy będziemy mieć pewność, że możemy bez martwienia się „o jutro”, przekazać swoje pieniądze, żeby zaczęły pracować. Ustalmy na potrzeby tego wpisu, że „niewiele” to nie więcej niż 500 złotych.

Gdy zapytamy osobę związaną bezpośrednio z finansami lub inwestowaniem, w co należy inwestować małe kwoty, na pewno padnie kilka odpowiedzi.

Jedną z nich na pewno będą obligacje skarbowe. Są to papiery wartościowe, które sprzedaje państwo, za pośrednictwem Ministra Finansów. Jeżeli zdecydujemy się na inwestycję właśnie w obligacje, mamy pewność, że państwo odkupi je z powrotem, a my odzyskamy nie tylko pieniądze, ale i odsetki. Dlatego właśnie obligacje skarbowe, poza tym, że można inwestować w nie, małe pieniądze (około 100 złotych za jedną) to jeszcze jest to najbezpieczniejsza forma inwestycji. Nie zawiera żadnych popularnych „haczyków”. W zależności od naszych potrzeb i tego, ile chcemy zarobić, można wybrać różne opcje obligacji skarbowych. Nie chodzi tylko o okres, a co za tym idzie większe odsetki dla nas. Państwo stworzyło również specjalną ofertę dla rodzin. Istnieje też możliwość zakupu obligacji hurtowo.

Poza obligacjami istnieją jeszcze lokaty i konta oszczędnościowe. Choć wcale nie jest to najszybszy sposób, żeby się wzbogacić, warto rozważyć tę opcję. Wpłacając co miesiąc 200 złotych na konto, w ciągu roku uzbiera się z tego 2, 4 tysiąca złotych, w ciągu 2 lat to już prawie 5 tysięcy To długi okres czasu, ale sumy robią wrażenie. To może być dobry początek nowych inwestycji. Takich kwot już raczej nie możemy nazwać „niewielkimi” ? Ważne jest, aby przy tego typu inwestycjach nie zapomnieć o (przykładowo) comiesięcznym przelewaniu pieniędzy. To ważne, bo bez tego na lokacie czy koncie nie będzie pieniędzy, a bez tego nie ma zysku. Choć obecnie oprocentowania na produktach oszczędnościowych nie są duże, zawsze przyniesie to chociaż kilka złotych „na plus”.

Wcale nie musisz mieć dużo pieniędzy, by zacząć inwestować. Pamiętaj tylko, żeby robić to mądrze i z rozwagą. Nawet niewielkie kwoty, źle ulokowane, można łatwo stracić, zamiast pomnożyć.